W pracy z Klientami wykorzystuję chyba wszystkie znane umiejętności miękkie. Mimo że niby kompetencje nazywają się miękkie, to wcale nie ma tu miękkiej gry! Czasami to naprawdę twardy orzech do zgryzienia. Moja praca jest wyjątkowo różnorodna i stawiająca wiele wyzwań, co ogromnie mnie cieszy!
Bo twardym trzeba być!
Mój styl pracy zazwyczaj jest dość…twardy. Stanowczy. Sprawczy. Ale dzięki temu szalenie skuteczny! Przez to, że współpracuję w większości z osobami na poziomie C-level, to doceniają one ten styl pracy.
To zdecydowanie moje cechy, które lubią Klienci. Ale czy to ZAWSZE działa tak samo? No właśnie jakiś zaś temu zauważyłam, że nie…
Czasem jednak mięknę…
Czasami uświadamiam sobie, że nie zawsze mogę być tak stanowcza i twarda, jakbym chciała. W mojej roli często potrzebna jest delikatność, empatia i umiejętność budowania relacji na miękko. Dlatego właśnie zdecydowałam się na kurs „Empowering People in the Workspace” (EPW), czyli „Pozytywnej Dyscypliny w Biznesie.”
Dlaczego Pozytywna Dyscyplina w Biznesie?
Dlaczego akurat Pozytywna Dyscyplina w Biznesie? To proste! Pozytywna Dyscyplina to nie miękka buła i coaching o niczym (pozdrawiam kolegów coachów! ☺️). To połączenie stylu stanowczego, ale życzliwego. Stanowczość to szacunek dla siebie, a życzliwość to szacunek dla innych. Brzmi idealnie, prawda?
To nadal zauważalnie problemu, identyfikacja go i realizacja planu naprawczego, ale w tak miękki sposób, że osoba po drugiej stronie dziękuje Ci za okazaną troskę.
Komunikaty w stylu Pozytywnej Dyscypliny w Biznesie są oparte na konstruktywnym, zachęcającym języku, opisach, jasności, współpracy i zrozumieniu potrzeb innych ludzi. Stawiają one na budowanie lepszych relacji i efektywnego rozwiązywania problemów w miejscu pracy.
Jeszcze bardziej na miękko!
Dzięki mojemu zrozumieniu NLP (Neuro-Linguistic Programming) mam już dobre podstawy w komunikacji i budowaniu relacji.
Kurs EPW jednak bardziej wzmocni moje umiejętności miękkie. Nauczy, jak efektywnie wspierać, motywować i inspirować pracowników poprzez pozytywne podejście. W założeniu pomoże mi to osiągać lepsze wyniki, jednocześnie utrzymując pozytywne relacje.
Trochę spychologii. Pfu. Psychologii.
EPW koncentruje się na psychologii pracowników i ich potrzebach. To pomoże mi lepiej zrozumieć, co motywuje moich współpracowników, pracowników i Klientów. Przełoży się to bardziej skutecznie na zarządzanie, budowanie koalicji i współpracę. To też kluczowy element budowania ścieżek kariery.
Rozwiązywanie konfliktów i zarządzanie wydajnością
Dzięki kursowi EPW zdobędę narzędzia do skutecznego rozwiązywania konfliktów i zarządzania wydajnością. Będę mogła jeszcze lepiej radzić sobie w trudnych sytuacjach, jednocześnie dbając o dobre relacje w zespole.
PKO, czyli pozytywna kultura organizacyjna. Zupełnie nie jak w banku.
EPW pomaga w budowaniu pozytywnej kultury organizacyjnej, co jest kluczowe w mojej roli. Dzięki temu pracownicy będą bardziej zaangażowani, co wpłynie na wyniki firmy i jej długoterminowy sukces.
Zawsze na końcu, ale szalenie ważne. Mój własny rozwój.
Uczestnictwo w kursie EPW to także inwestycja w mój własny rozwój. Rozwinięcie umiejętności miękkich, psychologiczne zrozumienie ludzi i umiejętność budowania pozytywnych relacji to kompetencje, które zawsze będą cenne. Niezależnie od tego, gdzie poprowadzi mnie moja kariera.
Marta, ale Ty? Ty tak miękniesz? Jak to możliwe?
Kurs „Empowering People in the Workspace” to dobra droga dla mnie jako HR Business Partnerki, która chce lepiej zbalansować swoje podejście, aby bardziej efektywnie wspierać ludzi w miejscu pracy.
Ta inwestycja w mój rozwój może okazać się kluczowa dla osiągnięcia jeszcze większych sukcesów w roli HR BP i w budowaniu trwałych relacji z pracownikami oraz wspieraniu rozwoju biznesu.
Nie mowie jednak, że biorę to jako całość. Na pewno nie! Metoda nie rezonuje ze mną w taki sposób, bym mogła nadal realizować swoje strategie i ryzykować sprawdzone podejścia. Jednak jestem przekonana, że EPW da mi coś, z czym będę mogła pracować. Czy to dla mnie proste? Zupełnie nie! Czy jestem pewna, że zadziała? Też nie. Ale mimo to próbuję!
Trzymajcie kciuki za mnie na tej nowej ścieżce rozwoju, gdy zmieniam trochę zasady gry. Bo gram na najlepszych zasadach. Swoich.
Jedna odpowiedź do “Pozytywna Dyscyplina w Biznesie – o tym jak zaczęłam zmieniać zasady gry”
[…] Zobacz też: Pozytywna Dyscyplina w Biznesie – o tym jak zaczęłam zmieniać zasady gry […]